Wasze wpadki *le part łan*

Hejcia hejciaki. Post poświęcony wpadkom, a więc piszcie swoje wpadki w komentarzach, a najlepsza wpadka dostanie nagrodę! Zgniłe banany. A więc kilka wpadek ludzi z sieci. Le start:

Poszłam w spodniach od piżamy do szkoły haha dobrze ze mialam wf mialam spodnie dresowe.

Byłam w kościele.Szłam do Komunii Św.I tak stoję w tej kolejce, aż nadeszła moja kolej ...Ksiądz wsadza mi do buzi Hostię , a ja za szybko opuściłam buzię i go ugryzłam w palec, on tak zawrzeszczał ,,AU!'' . Ludzie się za mną śmiali, a ja to się prawie ze śmiechu nie posikałam.

To było bardzo dawno, chyba z 10 lat temu. Chodziłem wtedy jeszcze do kościoła. Na mszy ksiądz pytał dzieci jak myślą, ilu na świecie jest ludzi. Chodził po kościele z mikrofonem (jak to zwykle było na mszy dla dzieci), różne dzieci mówiły jakieś wielkie liczby. Tak się złożyło, że ja niedosłyszałem pytania, wydawało mi się, że on zapytał ile świat może trwać dni (zanim nastąpi koniec świata). Podszedł akurat do mnie i powiedziałem mu, że nieskończoność. Cały kościół się śmiał.

Eh, mi się żadna wpadka nie przypomina, ale może w parcie tuł coś będę miała do opowiedzenia. A więc wpisujcie swoje wpadki w komentarze, a znajdą się w parcie tuł.